- autor: - redakcja -, 2011-02-04 18:25
-
... PRZEKAZALI PIENIĄDZE Z WŁASNEJ KIESZENI
4000 zł – tyle udało się zebrać trójce radnych PO, którzy postanowili przekazać te pieniądze klubowi sportowemu zrzeszającemu młodzież z Zakaczawia. Dzięki temu klub nie musi się martwić o roczną dzierżawę boiska.
Jeszcze przed sesją rady miejskiej prowadzący klub Mariusz Kudła narzekał na brak środków „Zakaczawia”. Trener miał nadzieję, że przy okazji rewitalizacji tej dzielnicy miasta, sytuacja zespołu również się poprawi. Dzisiaj wiadomo już, że pieniądze z rewitalizacji pójdą na przebudowę ul. Libana i adaptację budynków PWSZ, więc drużyna będzie się musiała zadowolić tym co ma.Zapewne właśnie dlatego troje radnych Platformy Obywatelskiej: Grażyna Pichla, Piotr Żabicki i Jacek Kiełb, postanowili sięgnąć do portfeli i przekazać klubowi sumę niezbędną do rocznej dzierżawy boiska. Przy wsparciu anonimowego jak na razie sponsora, udało im się zebrać 4 tys. zł.
– Razem z trenerem o potrzebie pomocy klubowi rozmawialiśmy jeszcze jesienią. Dzisiaj pomagamy przekazując te pieniądze, ale mamy chęć dalszej pomocy – mówił radny Jacek Kiełb, który swoją funkcję objął właśnie podczas styczniowej sesji.– Cieszę się, że młodzi ludzie spędzają czas na sporcie i nauce zdrowej rywalizacji, a nie na ulicy przy używkach – dodała Grażyna Pichla, wiceprzewodnicząca rady.
- Warto wspierać takie inicjatywy społeczne jak KS Zakaczawie i Platforma na pewno będzie to robić nadal. W końcu bycie radnym to również funkcja społeczna – podsumował Piotr Żabicki.
Co ciekawe, w sprawie uchwały o rewitalizacji każdy z tych radnych zachował się inaczej. Pichla w ogóle nie wzięła udziału w głosowaniu, Żabicki był przeciwny wpisaniu na listę obiektów PWSZ, a Kiełb pomysł ratusza poparł. Niewykluczone, że w przypadku tego ostatniego znaczenie miał fakt, że jest on zastępcą kierownika działu administracyjno-technicznego tej największej legnickiej uczelni wyższej.Jednak radny Kiełb zaprzecza by jego udział w składce na rzecz klubu był pokutą za głosowanie.
– Nie ma mowy o jakiejkolwiek pokucie. Warto wziąć pod uwagę, jak głosowali inni radni. W tej sprawie nie było dyscypliny partyjnej, a rzeczowa dyskusja wewnątrz klubu PO – stwierdza Jacek Kiełb.
ZAPOŻYCZONE Z LEGNICZANIN.PL